niedziela, 18 sierpnia 2019

Zostań o poranku: Rozdział 20


Rozdział 20: Mikołajki 

Kolejne dni leciały tak szybko, że Jurek nawet nie zorientował się, a był już grudzień. Jego „ulubiony” miesiąc. Taki rodzinny, świąteczny, radosny… I ciepły, mimo mrozu panującego za oknem.
Tak… Gówno prawda.
Jurek nienawidził grudnia. Głównie dlatego, że był to miesiąc spędzany z najbliższymi, a on po prostu ich nie posiadał. Miał rodziców – temu nie mógł zaprzeczyć, tyle że jego rodzice nawet nie byli razem. Ich święta były dwuosobowe. Jeden dzień z jednym, drugi z drugim, czasami spotkali się we trójkę na koniec i to było tyle. Oczywiście do świąt było jeszcze daleko. Grudzień niedawno się zaczął, ale świadomość tego, co nadchodziło już nie dawało Jurkowi spokoju. 
Mimo to teraz było trochę lepiej. Miał Janka, przyjaciela, którego zawsze mógł do siebie zaprosić, gdy dopadało go przygnębienie i samotność. Takiego, który poprawiał mu humor i sprawiał, że pomimo szarości na dworze, jego życie stawało się odrobinę bardziej kolorowe.
W pracy natomiast… To było śmieszne, ale miał Łukasza. Zwłaszcza od czasu ich wspólnej „nocy”, ich relacje jeszcze bardziej się zacieśniły, rozmowy wydłużały, a nadgodziny spędzane w gabinecie zaczynały stawać się czymś oczywistym i naturalnym, zwłaszcza kiedy Nakonieczny siedział obok.